Tasiilaq - Fiord na Grenlandii będący polarnym światem zmian
Tobias Friedrich oraz jego współpracownicy sprawdzają swój sprzęt po raz ostatni – przed zanurzeniem się w świat, którego map nigdy nie sporządzono i dla którego nie istnieją żadne pomoce nawigacyjne. Celem fotografa jest zbadanie gór lodowych w fiordzie Tasiilaq – od spodu. Tutaj u wschodnich wybrzeży Grenlandii, temperatura wody wynosi niewiele ponad zero stopni. Friedrich wie, że o ile z góry białe olbrzymy wyglądają spokojnie, to w trakcie nurkowania mogą okazać się nieprzewidywalne. Dlaczego? Te ważące tysiące ton giganty, których 90% masy znajduje się pod powierzchnią wody, są w ciągłym ruchu, jak żywa, oddychająca istota. Słychać chrzęsty i trzeszczenie. Czasem odrywają się od nich kilkutonowe odłamki, które spadając, mogą uśmiercić nurków. Niekiedy zaś kolosy obracają się o 180 stopni, tworząc gigantyczne wiry.