Rola tubylców – Ich orężem jest wiedza i nieustępliwość
W 2013 r. ekwadorski rząd ogłosił plany budowania infrastruktury wydobywczej i eksploatacji ropy w rejonie Yasuni. Alicia Cawiya, wiceprezydentka ekwadorskiego ludu Waorani, została zaproszona na posiedzenie parlamentu. Miała wygłosić mowę akceptującą plany odwiertów naftowych na jej ojczystej ziemi. Cawiya wypowiedziała się jednak swoimi własnymi słowami – najpierw w języku Waorani, a potem po hiszpańsku. Broniąc praw do ziemi, mówiła o negatywnym wpływie wydobycia ropy na Amazonię i oskarżyła wielu oficjeli o obojętność w sprawie wycinki lasów. Mimo, że plany rządu zostały zaakceptowane, wiceprezydentka zjednała sobie wielu sprzymierzeńców. Po przemówieniu otrzymywała też groźby, ale nie przestała działać na rzecz swojej społeczności. Obecnie jest przewodniczącą stowarzyszenia zrzeszającego kobiety ekwadorskiej Amazonii.
„Bez wolnego decydowania o swojej ziemi nasz lud nie przetrwa – tłumaczyła po ogłoszeniu werdyktu Nemonte Nenquimo – liderka Waorani. – A jeśli znikną nasi ludzie, zniknie nasza planeta”. Słowa Nenquimo należy rozumieć dosłownie. Dbając o swoją ziemię, Waorani i inne plemiona wyświadczają bowiem reszcie świata przysługę. Według danych z marca 2020 r. lasy amazońskie magazynują zaś aż 250 mld ton węgla, generując przy tym ponad 20 % światowego tlenu. Po tym, jak sąd uniemożliwił prace wydobywcze na ziemiach Waorani, Nenquimo stała się rozpoznawalna i pojawiła na okładce magazynu „Time”. Jako jedna z „100 najbardziej wpływowych ludzi”.